XY - Anka Mierzejewska

teraz

szkic do muralu/ na papierze

30 gru 2015

kategoria - picture / Komentarze są wyłączone

życzenia świąteczne

23 gru 2015

z okazji świat, bądź co bądź Bożego Narodzenia, co znaczy dla mnie też to, że możemy zobaczyć, że jesteśmy piękni, że możemy świecić światłem radości, łagodności, spokoju, jeśli tylko zdołamy to w nas samych obudzić, że to wszystko w nas jest … życzę nam wszystkim wielkich marzeń i żeby się spełniały i poszerzania horyzontów i tolerancji i odwagi swobodnego rozmawiania o wszystkim i wielkodusznego podejścia do każdego kto się spóźnia, wjeżdża na trzeciego, używa klaksonu, zanadto panikuje, za dużo mówi, ma rację, patrzenia na siebie z dystansu, śmiania się z własnych uchybień i życzę sobie i wszystkim łagodnego charakteru – łagodniejszego z każdym dniem. i jeszcze, żeby się wszystkim powodziło, żebyście wygrywali, żeby się udawało to nad czym pracujecie i na czym Wam zależy.

całuję lewe oczko Misia Rysia

 

 

kategoria - Bez kategorii / Komentarze są wyłączone

serdecznie zpraszam świąąąąąąąąatecznie na wystawę do MITO

21 gru 2015

Jeżeli mają Państwo czas w święta polecam wpaść do MITO w Warszawie

będzie otwarte: 23 grudnia otwarte, 24 do 15:)), 25 zamknięte, od 26 już normalnie otwarte i od 2.01 też

 

 

kategoria - wystawa / Komentarze są wyłączone

kiedy wszystko tonie w szarości 8 moją odpowiedź znasz

17 gru 2015

kategoria - picture / Komentarze są wyłączone

Mito Warszawa Waryńskiego 28

16 gru 2015

od dzisiaj w Mito można kilka obrazów zagarnąć wzrokowo

kategoria - wystawa / Komentarze są wyłączone

najpierw idealizuję, potem psuję / zbyt dosłownie niektórzy czytają przenośnie

14 gru 2015

*najpierw idealizuję, potem psuję

* tak obrazy jak związki

* 19450809/8:12PEACE – na 3 minuty przez zrzucaniem atomowej na Hiroszimę. szczęście jest kruche. stąpam po cieniutkim lodzie. czas jest teraz. ograniczony. kiedy w włączam wiadomości włos mi staje na głowie – tyle jest jadu. … ludzie po II wojnie światowej – jak wspominała moja Babcia, byli szalenie szczęśliwi, mimo wszystko. doceniali pokój. czy my też musimy przeżyć taki horror żeby się uspokoić. czy siedząc przed fb nie możemy tolerować, że ktoś ma po prostu inne zdanie. możemy się opamiętać teraz na 3 minuty przed? każde małe opamiętanie dokłada się do wielkiej puli dobra. wiem, że dobro jest nudne. taki „wrzask” na przykład, jest o wiele bardziej atrakcyjny…toleruję, godzę się, spokojne słucham, chcę Cie słuchać, doceniam każdą chwilę, jaką ze mną spędzasz, nie walczę z Tobą o więcej, o to czego nie możesz mi dać, nie oskarżam, nie ranię, nie popadam w humory, nie strzelam fochów, że nie jesteś ze mną, kiedy masz pracę, inne zobowiązania, idealnie? chciałoby się…co zrobić z łatwością malowania ładniutkich obrazków, jak GH, po prostu idealnych dekoracji. prace, które każdemu się podobają, bo nie ma żadnej myśli, która może przysiąść na tym drzewie z plastiku. trzeba zepsuć. ja psuję. tak jak prace z serii NIE BO NIE karmią się autoironią, podobnie jest z „najpierw idealizuję, potem psuję”. nie łatwo jest malować, nie łatwo jest kochać. to są zadania dla mnie nie łatwe. powróciłam do książki ” 9 sekretów, czyli jak działa miłość” Stevena Cartera. nie można jej dostać w księgarniach. wydała je Prószyński i Ska. jest jeden egzemplarz w bibliotece w Ząbkowicach Śl. co to za skarb? na przykład jest rozdział, gdzie autor mówi, że słowa stwarzają rzeczywistość. że mówiąc „my” zmieniam własne nastawienie z „ja” na bycie razem… nie pytajcie mnie, bo nie mam pojęcia …. czytam tylko na głos książkę …. ale wydaje mi się „rewolucyjne”, że tak prostymi zabiegami można … wygrać… jest też o lubieniu, że kochać to nie znaczy lubić. lubi się kogoś, tak normalnie na co dzień …po prostu lubi, i to lubienie jest nie mniej wartościowe niż kochanie.

 

 

kategoria - picture / Komentarze są wyłączone

raj na ziemi

10 gru 2015

Ania zabrała nas – pędziliśmy przez góry dwoma samochodami, bo pamietała, że gdzieś tędy jechało się do onsenu – gorących źródeł – rzeczywiście zajeżdżamy – kwitnie wiśnia, maleńkie zakątkowe miejsce, domek jak z bajki, drewniany, ogródeczek wypielęgnowany z przodu, wodospad – z mini jeziorkiem z tyłu, balie drewniane w domku – żeby tu przyjechać nadłożyliśmy drogi – warto – raj- jest na ziemi raj – można go zrobić – ci ludzie go zrobili – to jest możliwe – można z najgorszej rudery zrobić taki czad, że będzie raj

kategoria - akzsazc / Komentarze są wyłączone

świadomy

9 gru 2015

kategoria - picture / Komentarze są wyłączone

bunt

8 gru 2015

*Dziś zostałam wyrwana do odpowiedzi… radio RAM Ania Fluder pyta o 3 książki, które mogę polecić: daje mi 2 minuty na książkę! a to jest taka ważna pozycja!

  1. Bunt na sprzedaż…. dwóch Kanadyjskich socjologów pisze, że :

*Bunt jest towarem. Świetnie się sprzedaje. Dlaczego? Dlaczego jest taki popyt na buntowników? Co sprawia, że jest atrakcyjny? Dlaczego kochamy Jamesa Deana, Boba Dylana, Nirwanę?

*Autorzy piszą nawet, że kontrkultura stała się „konceptualnym szablonem współczesnej polityki lewicy.”

*Musimy się cofnąć w czasie i w telegraficznym skrócie przypomnieć. Społeczeństwo feudalne. Niesprawiedliwość społeczna. Bogata arystokracja, wyzyskiwani chłopi. Wtedy wierzono, że to naturalny porządek rzeczy. Rousseau pisze, po odkryciu Nowego Świata i „dzikusów”, że naturalny porządek rzeczy, to życie bez klas. Należy uświadomić chłopów, żeby nie dali się wykorzystywać. Rewolucja. Lud dochodzi do władzy. Teraz każdy może pracować, przemieszczać się gdzie chce, ale nie może godziwie wyżyć za zarobione pieniądze. Masa uciemiężonych robotników. Pieniądz zastępuje ziemię. Nowa burżuazja powstała z kapitalizmu. Znowu intelektualiści jak Marks widzą niesprawiedliwość społeczną. Chcą, aby robotnicy zażądali dla siebie godziwego życia. Wyrównania szans, dostępu do szkolnictwa, opieki zdrowotnej itd. To jest lewica. Lewica tradycyjnie walczy o równość społeczną.

*Lata 50 te Ameryka. Intelektualiści widzą, że choć społeczeństwo coraz więcej konsumuje, jest manipulowane przez kapitalistów, żeby kupowali jeszcze więcej, sterowaną przez nich reklamą, mediami ( 3 rzesza ujawnia siłę mediów) i chcą zwrócić uwagę społeczeństwa, żeby chcieli wyjść z matrixu. Społeczeństwo w swej masie jednak sprawia zawód intelektualistom. Chce tylko konsumować.

*Kontrkulturowy buntownik współczesny jest przeciwko społeczeństwu jako organizacji, systemowi, który jest opresyjny w stosunku do jednostki razem z kulturą, która jest masowa i sterowana. Chce zbawiać innych i krzyczy: „ludzie przebodźcie się. Jesteście trybikami w maszynie. Kapitalizm jest zły.

*Jeżeli jednak kapitalizm jest złym wilkiem to kontrkulturowy buntownik powinien odmówić uczestniczenia w rynku. Nie kupować. Nie konsumować. Tymczasem hipokryzja buntownika polega na tym, ze zamiast walczyć o równość społeczną, o dostęp do edukacji, wyrównanie szans, sam napędza konsumpcję. Zaczął bić pianę, zajął się imagem, byciem cool. Bunt jest na pokaz. Para poszła w gwizdek.

*Autorzy dowodzą, że prawdziwy buntownik, któremu leży na sercu wyzwalanie świata od ucisku – będzie reformował istniejące instytucje, lub zakładał nowe, żeby dokonać przemian w ramach prawa. „Sprawy, którymi tradycyjnie zajmowała się lewica – nędza, dostęp do opieki zdrowotnej, uznano za powierzchowne, bo to tylko reforma instytucji – a kontrkultura chce „wyzwolić uciśnionych z psychicznego uzależnienia. W ten sposób hipster przesiadujący w klubie jazzowym jest bardziej dogłębnym krytykiem społeczeństwa, niż działacz na rzecz praw obywatelskich.” Nie ma nic złego w zabawie, ale nie jest to bunt, tylko zabawa. Prawdziwy buntownik pracuje na rzecz idei.

*Buntownik tymczasem jako wiodąca intelektualnie jednostka swoją postawą zaprzeczania temu co i jak robią wszyscy, wypromował nową, obowiązującą hierarchię statusu – bycie cool. Cool zastąpiło klasy społeczne. Cool może być coś, lub cool może być ktoś. Żeby istniał cool, coś musi być obciachowe. „Cool jest albo – albo. Albo jesteś konformistą, abo jesteś cool”, jak piszą autorzy. Piszą też, że intelektualistom się wydawało, że kiedy społeczeństwo osiągnie pewien poziom finansowy, to będzie już tylko klasa średnia. Okazało się, że nie, że po przekroczeniu progu dobrobytu, ludzie konsumują dalej, a celem jest „jak się wyróżnić.”

*Cokolwiek jednak robi współczesny buntownik, w żaden sposób nie walczy z kapitalizmem, ani z konsumpcją. Konsumuje jak szalony. Nie ma tu żadnego konfliktu. Kapitalizm miał i ma się świetnie. Jeżeli masa dzieciaków chce włożyć ramoneski, martensy lub conversy, które mają wyrażać „oto jestem zbuntowany”, to kapitalista rzuca się je szyć., a buntownik je konsumuje. To taki sam towar jak każdy.

*Kurt Cobain oddał życie, za wiarę w etos kontrkulturowego buntownika. Autorzy podsuwają przykład Kurta Cobaina, który wyrósł w bardzo trudnych warunkach. Kiedy był w wieku nastu lat mama wystawiła go za drzwi. Spał na kanapie u kolegi itd. Okrutnie potraktowany przez życie, bolesne doświadczenia umiał wyrazić w sztuce. Jego bunt wyrósł z autentycznego bólu istnienia. Robił świetną muzykę. Szczerą. Był wrażliwcem bez skóry. Wszystko czuł mocniej. Dosłownie. I w pewnym momencie Nevermind świetnie się sprzedawał. Autorzy dowodzą, że kiedy ktoś produkuje świetną sztukę, jest wiele osób, którzy chcą jej słuchać. Nie ma w tym nic z zaprzedawania się rynkowi. Czy to, że nuty, które wyskoczyły wprost z trzewi trafiają do ucha kogoś, kto ma podobną duchowość, kto się z tą muzyką utożsamia, jest zaprzedaniem się? Kurt jak wielu innych pomieszali pojęcia. Między byciem świetnym artystą a tym, że sztuka jest towarem, który się sprzedaje, nie ma żadnego konfliktu. Cobain wierzył w romantyczny wizerunek artysty, który nie może odnieść sukcesu, bo wtedy płynąłby z głównym nurtem. Kurt był prawdziwym buntownikiem, walczył muzyką. Był autentyczny.

*Piszą, że popełnił samobójstwo, po tym jak wystąpił na okładce The Rolling Stones Magazine. Wcześniej ich krytykował, że promują rok stadionowy, że się oddają reklamodawcom. Oddał życie za wiarę w etos artysty, który nie może się podobać, musi iść pod prąd. A jeżeli prucie pod prąd podoba się milionom ludzi ?

*Przykład z książki. Podróże. Wszyscy jeżdżą do Hiszpanii i do Włoch. Buntownik musi jechać samotnie na koniec świata. Tam gdzie nikt nie był. Takim działaniem napędza konsumpcję. Bo natychmiast za nim jadą jego znajomi i znajomi znajomych. Tworzy się moda na nowe miejsce. Nowe tereny są zadeptane, nowe gadżety z plastiku są kupowane…przez nowych turystów, którzy już poczuli, że zostają w tyle, że coś ich omija, że nie nadążają za modą, a przecież muszą być cool. Kontrkulturowi buntownicy tworzą mody, tworzą nowe rynki i przyczyniają się do wzrostu konsumpcji, której rzekomo są przeciwnikami.

*Już poza książką mogę dopowiedzieć, że Zuzanna Skalska – trendwatcherka – powiedziała, że teraz trendy jest ten, kto sam potrafi coś zrobić – mówiąc językiem gier komputerowych – ma skilsy. Umie uszyć, wbić gwóźdź, ale najlepiej samemu zrobić meble do kuchni. Pytanie, czy to spowoduje, że wyrzucimy 2 letnie meble, żeby ostentacyjnie zrobić sobie nowe samemu i nakupujemy jeszcze więcej modnych płyt usb ?????

*Czy przesiądziemy się na rowery, żeby nie zatruwać Wrocławia, gdzie pojawił się ostatnio największy mega smog ???? czy nasi bliscy ucieszą się z prezentów na gwiazdkę, które sami zrobimy własnymi rękoma, czy jednak oczekują markowych towarów????

 

kategoria - akzsazc / Komentarze są wyłączone

to powinnam napisać wczoraj ale poszłam spać

7 gru 2015

…. na urodzinowym koncercie Radia RAM …i jak Nartalia Lubrano zaśpiewała „wariatkę ” Maryli Rodowicz to ciarki przeszły po plecach. Maryla miała repertuar. Miała Osiecką. Nikt już takiego duetu nie stworzył jak te dwie panie. Maryla, którą znam tylko z płyt, jest wulkanem energii, jest wesoła i spontaniczna. Wie, że działa w dziale „rozrywka” i rozrywki dostarcza brawurowo. Jest autentyczna. Jest pełna życia. Uwielbiam Marylę. Wychowałam się na jej „Maryla i jej gitarzyści”. Z sercem. Przejęciem. Energią. Z zaangażowaniem śpiewa Maryla. A teraz Natalia. Jak tylko będzie jakiś koncert – a ma być w Teatrze Lalek i Natalia będzie występować -> idźmy przeżyć te emocje. To mi odpowiada. To jest dla mnie to samo, co malarstwo Łuczkowskiego. Emocje. Bezpośrednio. Wwiercanie się w samo serce. To jak totalne działanie na człowieka Teatru ZAR. W samą duszę. Jak profesjonalizm Janka Pelczara – byłam na spotkaniu autorskim z Kamińskim i Pelczar był nieziemski. Przygotowany. Zadawał pytania, które świadczyły o tym, że wie o Kamińskim wszystko, wszystko, wszystko. Jest tak błogo, jakby odpłynęła cała krew, jakby już można było umrzeć, już jest kilka miejsc, osób, dla których poznania warto wstać z fotela i ruszyć do miasta…..

 

kategoria - akzsazc / Komentarze są wyłączone

« powrót

Strona oparta na WordPress, Copyright by Anka Mierzejewska, design by PB & Anka Mierzejewska