Marina Abramowic pisze w swojej biografii jak tata uczył ja pływać; na środku jeziora wyrzucił ją z lodzi do wody. Przeszczepienie do innej kultury oznacza przeszczepienie do innego języka, jednego z najpotężniejszych nośników kultury. Wycięta z języka, rozumiejąca co 10 słowo, nie uczestniczę w życiu w pełni, w rozmowach, w byciu z ludźmi. To kalectwo jest odczuwalne dla mnie i dla innych. Język kolczasty. Radość z posługiwania się słowami, wirtuozeria posługiwania się słowami – wszystko to jest teraz ograniczone. Hm, nieudolne próby tłumaczenia tego co mam w głowie … jak przetłumaczyć skróty myślowe, kulturowe? Skracam. Z pięciotomowej książki robię dwuzadaniowy sms. … przestałam mówić. Już dawno temu przestalam mówić, a teraz już tylko słucham. Wysilam słuch, żeby pomiędzy piszczeniem cofającej się ciężarówki, szumem z autostrady, wieczną budową po drugiej stronie ulicy wyłowić właściwy sens rozmowy. Język to też tempo życia, slang, ukryte znaczenia, mapy historii miejsc, ulic, dzielnic, historie zapisane w gazetach, historie rodzin, dźwięki, akcenty, temperatura na skórze, ta specyficzna wilgotność, otwarcie na ocean, wyspiarskość i zmienność, co ulica to inna atmosfera, inne rodzaje budynków, szerokości ulic, inne akcenty. Słyszę głośniej i mocniej czuję, jakby mi ktoś podkręcił wszystkie receptory. Decyduję się żyć po prostu. Pod pewnym względem nareszcie jestem u siebie, bo tu słowo „problem” nie istnieje, jest tylko pytanie„ jak to rozwiązać”. Ta kultura nie jest jednolita, a jednak gdzieś spójna, szybka, bezpośrednia, bezwstydna, bezwzględna. Jesteśmy tu razem. Nowojorczycy to zwierzę piękne i krwiożercze. Stworzenie o wielu głowach, i mam wrażenie, ze wszyscy na siebie patrzą czujnie i troską, że wszyscy sobie pomagamy, jakbyśmy byli w szalupie ratunkowej, zdani tylko na siebie, inspirujemy się i komunikujemy, na migi, spojrzeniem, gestem; bo chcemy. Gdzie indziej na świecie nieznana druga kobieta powie ci w autobusie o 2 w nocy, że docenia twoją sukienkę ? Brakuje mi języka. Brakuje mi zabawy językiem, niuansów, ścieżek na skróty. Może jedynie język malarstwa może zastąpić tą komunikacyjną otchłań? Mały ptaszek właśnie śpiewa piosenkę tuż przy moim oknie. Jest tyle światów, do których nie mamy dostępu.. ale o tym kiedy indziej
Marina Abramowic pisze w swojej biografii jak tata uczył ja pływać; na środku jeziora wyrzucił ją z lodzi do wody. Przeszczepienie do innej kultury oznacza przeszczepienie do innego języka, jednego z najpotężniejszych nośników kultury. Wycięta z języka, rozumiejąca co 10 słowo, nie uczestniczę w życiu w pełni, w rozmowach, w byciu z ludźmi. To kalectwo jest odczuwalne dla mnie i dla innych. Język kolczasty. Radość z posługiwania się słowami, wirtuozeria posługiwania się słowami – wszystko to jest teraz ograniczone. Hm, nieudolne próby tłumaczenia tego co mam w głowie … jak przetłumaczyć skróty myślowe, kulturowe? Skracam. Z pięciotomowej książki robię dwuzadaniowy sms. … przestałam mówić. Już dawno temu przestalam mówić, a teraz już tylko słucham. Wysilam słuch, żeby pomiędzy piszczeniem cofającej się ciężarówki, szumem z autostrady, wieczną budową po drugiej stronie ulicy wyłowić właściwy sens rozmowy. Język to też tempo życia, slang, ukryte znaczenia, mapy historii miejsc, ulic, dzielnic, historie zapisane w gazetach, historie rodzin, dźwięki, akcenty, temperatura na skórze, ta specyficzna wilgotność, otwarcie na ocean, wyspiarskość i zmienność, co ulica to inna atmosfera, inne rodzaje budynków, szerokości ulic, inne akcenty. Słyszę głośniej i mocniej czuję, jakby mi ktoś podkręcił wszystkie receptory. Decyduję się żyć po prostu. Pod pewnym względem nareszcie jestem u siebie, bo tu słowo „problem” nie istnieje, jest tylko pytanie„ jak to rozwiązać”. Ta kultura nie jest jednolita, a jednak gdzieś spójna, szybka, bezpośrednia, bezwstydna, bezwzględna. Jesteśmy tu razem. Nowojorczycy to zwierzę piękne i krwiożercze. Stworzenie o wielu głowach, i mam wrażenie, ze wszyscy na siebie patrzą czujnie i troską, że wszyscy sobie pomagamy, jakbyśmy byli w szalupie ratunkowej, zdani tylko na siebie, inspirujemy się i komunikujemy, na migi, spojrzeniem, gestem; bo chcemy. Gdzie indziej na świecie nieznana druga kobieta powie ci w autobusie o 2 w nocy, że docenia twoją sukienkę ? Brakuje mi języka. Brakuje mi zabawy językiem, niuansów, ścieżek na skróty. Może jedynie język malarstwa może zastąpić tą komunikacyjną otchłań? Mały ptaszek właśnie śpiewa piosenkę tuż przy moim oknie. Jest tyle światów, do których nie mamy dostępu.. ale o tym kiedy indziej
Marina Abramovic writes in her biography about how her dad taught her to swim; in the middle of the lake, he threw her from the boat into the water. Being transplanted into another culture means being transplanted into another language, one of the most powerful carriers of culture. Cut out of the language, understanding every 10th word, I do not participate fully in life, in conversation, in being with people. This disability is felt by me and by others. Spiky Language. The joy of using words, the virtuosity of using words – all of this is now limited. Hm, clumsy attempts to translate what’s in my head … how do I translate mental, cultural abbreviations? I shorten. I make a two-task text message out of a five-volume book . … I stopped talking. I stopped talking a long time ago, and now I just listen. I strain my hearing to make sense of the conversation between the squealing of a reversing truck, the noise of the highway, and the eternal construction across the street. Language is also the pace of life, slang, hidden meanings, history maps of places, streets, neighborhoods, stories written in newspapers, family histories, sounds, accents, skin temperature, that specific humidity, opening to the ocean, insularity, and changeability, every street is a different atmosphere, different types of buildings, street widths, different accents. I hear louder and feel stronger as if someone has turned up all my receptors. I decide to live simply. In some ways, I am finally at home, because here the word „problem” does not exist, there is only the question of how to solve it. This culture is not uniform, yet somewhere consistent, fast, direct, shameless, and ruthless. We are here together. New Yorkers are a beautiful and bloodthirsty animal. A creature with many heads, and I have the impression that everyone looks at each other with vigilance and concern, that we all help each other, as if we were in a lifeboat, relying only on each other, inspiring each other and communicating, by sign, by a glance, by gesture; because we want to. Where else in the world will an unknown second woman tell you on the bus at 2 am that she appreciates your dress? I miss the language. I miss the playfulness of language, the nuances, the shortcuts. Maybe only the language of painting can replace this communicative abyss? A little bird is just singing a song right by my window. There are so many worlds that we don’t have access to… but about that some other time