mam to gdzieś? …nie….będę walczyć
12 gru 2014
„jest taka cierpienia granica, za która się uśmiech serdeczny zaczyna” – słyszę z ust Krzysztofa Kolbergera ze sceny teatru na Krakowskim Przedmieściu, mam 17 lat i oglądamy z kółkiem teatralnym spektakle (dzieci z prowincji ) mam rozkloszowany płaszcz przerobiony przez mamę i szeroki pasek przedwojenny, skórzany, ze sprzączką z metalu i krótkie włosy i wiem, ze to są TE słowa. Człowieka nie można wyciąć ze swojego życia jak postaci z gazety. Nawet jak się znajdzie jakieś ostre nożyczki do paznokci… w gazecie zostaje dziura.
idę dziś z tą myślą do mięsnego i sztywnieję, bo te słowa nabierają nagle kolejnego znaczenia: w kamienicy gdzie kupuję mieszkanie, walcząc z kredytem, wypruwając sobie flaki, zaciskając pasa tak, że już oczy wyłażą mi z orbit, nowy najemca machnął na kanarkowy żółty „swój” kawałek muru wokół, na szczęście, wielkiej witryny…
kategoria - akzsazc / Komentarze są wyłączone