XY - Anka Mierzejewska

teraz

urodziny; czasami płaczę nad niezrealizowanymi możliwościami

16 paź 2013

czuję wdzięczność do losu, że dał mi taką osobę. ..nie widziałam tego wcześniej, aż znajomy mi powiedział – ty masz szczęście że wychowałaś się w takim domu, że miałaś taki przykład, że tak można żyć…chodzi o wolność… chodzi o nieograniczone możliwości twórcze…chodzi o wywalenie 10 worów z kolorowym materiałami na podłogę w salonie i komponowanie z nich obrazów. .. w każdym worku inny kolor – jak w tubach – mama szyła nieziemskie kompozycje…myślę, że gdyby żyła w innej ekonomii byłaby projektantką jak Vivien Westwood czy COMME des GARÇONS albo Alexander McQueen …tego typu były pomysły mamy
….. dla niej nie ma barier…just do it…patrzy na skrawek ziemi i widzi ogród, patrzy na kilka motków wełny, każdy z innej beczki i dla wszystkich „z tego się nic nie da zrobić” ..ona robi czad – swetry w pionowe pasy…szkoda, że ich nie widzieliście…jutro jest bal : ok, robimy z koralików, drutów i podszewki oszałamiającą kieckę…zawsze czułam się oryginalnie ubrana, zawsze mogłam eksperymentować, wkładać spodnie ojca wiszące na biodrach z szelkami retro, nosić melonik do szkoły… białe lakierki na obcasach,,,kroić skórzane płaszcze wszystko było – były pióra i kapelusze, mam do tej pory garsonki ciotek sprzed wojny …czułam, że się wszystko da zrobić…żałowałam tylko, że ta eksplozja kreatywności, niewyczerpana energia mamy, natrafiła na mur…w tamtych czasach wszędzie stał mur…gdby to był film – o mamie – to byłby to pewnie film Polańskiego albo von Triera

kategoria - akzsazc / Komentarze są wyłączone

Komentarze zostały zamknięte.

Strona oparta na WordPress, Copyright by Anka Mierzejewska, design by PB & Anka Mierzejewska