pierwszy dzień bez Moniki
5 sty 2022
Włączyłam radio i Ona leciała. Po dwóch zdaniach się w niej zakochałam. I już tylko polowałam na to radio i na ten głos. Teraz niebo Ją przechwyciło i chcą Ja mieć tylko dla siebie. Nie dziwię się. Mają z Nią wesoło, a my tu zostaliśmy sami
Tak czy tak wszystkie myśli krążą wokół Moniki… bo to była wielka osobowość, przedelikatny człowiek, i bardzo czułe kochające serce. Ukrywała swoją wrażliwość pod śmiechem, wesołymi historyjkami, a w głębi była szczerze zainteresowaną osobą, która przed nią stała. Słuchała, współczuła, kochała, pomagała. Była dociekliwa i uważna. Przygotowywała się skrupulatnie. Była prymuską w szkole życia. I bardzo Jej wyszło. Mamy szczęście, że zechciała do nas mówić. Tak strasznie brakuje Jej głosu. To już nie jest ten sam Wrocław bez Niej. Mam tylko nadzieję, że jest Jej teraz dobrze i że Św. Piotr osobiście podaje Jej herbatę.
kategoria - wro / Komentarze są wyłączone