opowiadać?
15 lut 2020
wiem. wiem, że muszę to namalować. rozrysowuję postać – na przykład wczorajsze psy. a potem jest malowanie. samo malowanie jest bardzo krótkie. stanie przed obrazem w napięciu. założenie go kilkoma plamami. tak, żeby treść była czysto „widoczna”, „opowiedziana”, „przekazana” – to wszystko są słowa kulawe w tym miejscu. treść obrazu – jego dusza – ma być czysta. przeźroczysta. nie może mieć „grzechu” – czyli fałszu. może być dowolnie niekształtna. dziwaczna. tylko musi być prawdziwa. sama dla siebie. jak się uda taki ascetyczny – kształto-kolor trafić, to to się nazywa szczęście. sukces. sens.
inn a sytuacja kiedy któryś nieszczęśnik, jeden z tych, co siedzi w malarskim czyśćcu, jest wywleczony z magazynu, odstawiony, bo „jeżeli ” trochę nie – to nie”. i wtedy na nim można ćwiczyć, wiedząc, że się ma luz, bo idzie na zmarnowanie. a jak się ma luz totalny, to mogą wyjść cuda. czasem się zdarzają.
dzisiaj widzę faceta. najlepszą ma koszulę – koszula czarna w kwiaty. dzika rzecz. ta koszula stała się inspirają :
kategoria - picture / Komentarze są wyłączone