medytacja
21 wrz 2019
leżę na wodzie
wiem, że jest przeźroczysta, ale przecież widzę, że ma tysiące odcieni lazuru
stąd są kolory w tej serii portretów
chcę się stać przejrzysta – krystalicznie czysta
zamykam oczy, żeby mi widzenie nie przeszkadzało i wyobrażam sobie, że wszystko ze mnie wypływa,
że opuszkami palców sączy się z mojego ciała wszystko co je wypełnia
myśli, doznania, wspomnienia,
że staję się przeźroczysta,
że wypłukuje się ze mnie cała treść
że jestem totalnie wolna
lekka
nie trzyma mnie żadna kotwica – złość
dokładnie czuję, jak po ziarenku oczyszczają się mięśnie, żyły się przepłukują,
każda kość, wszystkie zakamarki ciała, każde najskrytsze wyżłobienie kręgosłupa
obmywa zdecydowanie fala po fali
jakby jakaś oszalała na punkcie porządków laborantka
przepłukiwała delikatnie moje kości serce włosy skórę
nic nie pamiętam
nie mam żadnych uprzedzeń
pamiętam tylko dobre rzeczy
odcinam wszystkie kotwice
do niczego nie jestem przywiązana
do żadnej rzeczy myśli poglądu pomysłu
niezależna
totalnie wolna
nic nie ma znaczenia, które mu nadałam wcześniej
bo w końcowym rozrachunku – nie ma
wagi
nie o to chodzi
chodzi tylko o to, żeby kochać i być
i to maluję
i to zobaczysz
na najnowszej wystawie
Galeria Pokusa, Wiesbaden
do 8 listopada 2019
kategoria - Bez kategorii / Komentarze są wyłączone