teraz

zapraszam na  :

12. Warszawskie Targi Sztuki
10-12 październik 2014
Arkady Kubickiego/ Zamek Królewski

Program 12. WTS :

10.X.2014r. (piątek) – 15.30 – 20.00
11.X.2014r. (sobota) – 11.00 – 20.00
12.X.2014r. (niedziela) – 11.00 – 17.00

dzięki Oskarowi, który pokazał mi jak kontrolować rdzę, bardzo trudne zlecenie malowania na olbrzymich blachach II wś,  staje się fascynującym doświadczeniem

malowanie rdzą :

https://www.youtube.com/watch?v=XyOPRqdF7X8 – zobacz uważnie ten teledysk

= dom budujesz, wybierasz cegły, dach, drzwi, projektujesz okna, myślisz o kolorze podłogi

= jedno dziecko wychowujesz, czuwasz: ma kolki, czuwasz: ząbkuje, czuwasz: wraca samo do domu pierwszy raz, czuwasz:  poszło na imprezę

= i czasem zagęści się chmura zła ( jak w teledysku powyżej , lub plastycznie zwizualizowana w Harrym Poterze : dementorzy ) i patrzysz na swój dom nieżywy… czy jest coś straszniejszego? ale to jest z zewnątrz – to jest ” oni”, wróg

= kiedyś był program w radiu o osobie, która pracuje w Oświęcimiu

= taka praca – oczy codziennie masz skierowane na historię

= górnik ma oczy w okularach zapylone srebrnym migotaniem

= co widzi?  zależy co górnik wybierze:  czy widzi diamenty – wyzwanie czy widzi otchłań -przygnębienie

= oczy żony są skierowane na męża a męża na żonę

= co jest – jedna rzecz – diamentem w mojej żonie? wezmę ten klejnot, ogrzeję w dłoni, przypomnę sobie jakie on daje ciepło… rozdmucham tą iskierkę i będzie ognisko

= nie dam się chmurze zła, żeby mi, moimi rękoma, zabiła mój dom  - to ja rządzę, wybieram, czy mój dom jest żywy, czy nieżywy

zawsze warto być człowiekiem

choć tak łatwo zejść na psy

przed Państwem Krzysia Prońko

dlaczego są firmy, instytucje, gdzie panuje atmosfera zmrożona, sztywna jak w koszarach, wszyscy przerażeni, służbiści podliczają słupki, procenty od procentów, każdy grosz strasznie wielkie ma znaczenie dla losów świata, oczy wystraszone, szepty na korytarzach, wydajność mierna i są firmy, instytucje, że wszystko działa, że wszystko kwitnie, a ludzie maja uśmiechnięte twarze? dlaczego Galeria Miejska promienieje? wczoraj zaskoczył mnie sms  z GM: ” zapraszamy artystów na wspólny wieczór” – nie sponsorów, nie prezydentów, tylko nas „pracowników” artystów, czyli ludzi rozproszonych po pracowniach, żeby się poznali, żeby nie patrzyli na siebie wilkiem, żeby rozmrozić lody, z konkurentów zrobić zespół przyjaciół – opadła mi szczęka – nigdy bym się nie spodziewała takiego ruchu po żadnej galerii, to wyjątkowe, to wspaniałe, coś tu się dzieje wielkiego +++++ teraz

Uśmiecham się do siebie i Ciebie, bo słyszę tysięczny raz, że kogoś nie stać na obraz i to rozumiem, takie są powszechne odczucia… to nie jest moja czy innego malarza fanaberia, ze cena obrazu jest taka… żeby zajmować się malarstwem trzeba być obranym z rozumu… namalowałam fragment muru – co pani za to dostała? – nic – no to dlaczego to pani zrobiła? – to jest rozmowa z przeuroczym panem budowlańcem z podwórka, który ma rozum i mu się dodaje 1 zł do 10 zł i się z tego robi 11 zł. W sztuce tak nie ma. Malujesz, bo jesteś nienormalny i musisz malować. Nie jestem psychiatrą,  próbuje to rozgryźć już 44 lata  i za cholerę nie rozumiem…( jestem bardzo ciekawa wyników takich badań)  muszę i już. I możesz być sobie dobry… ilu jest potencjalnie świetnych malarzy .. mnóstwo … ale kogo się kupuje? pana S. Dlaczego? Bo jest wypromowany. Dlaczego on? Bo akurat był taki fart, kolega kolegi wyłożył na promocję.

Udział w targach sztuki kosztuje kilkanaście tysięcy euro. Jak to wpływa ślicznie na rodzącą się chęć kupienia takiego malarza, który ma w cv te targi… I możesz być zaproszony, możesz być genialny i nie wejdziesz… jak nie zapłacisz tych tysięcy eurosów… policz sobie rachunki za prąd przy wypale ceramiki w piecach, jaki procent się niszczy, ile jest prób, ja wycięłam las drzew na blejtramy… każdy dochód idzie na materiały, cały czas jest poświęcony pracy…ja jestem zdeterminowana i będę malować choćby potłuczonym szkłem po cegle …i galerie, które piszą teksty, organizują wernisaże, wynajmują pomieszczenia, drukują publikacje, robią zdjęcia, pakują obrazy, wożą i noszą….machina, prom kosmiczny, który jest uruchomiony wielkim nakładem sił i środków żeby kawałek materiału z kolorowa farbką, cieszył Cię  (* dawał Ci to co sztuka nam daje jak to napisała Maria Niemyjska)  jak przechodzisz z kuchni do salonu….to wspaniałe, że jesteś, że odbierasz, że nadajemy na tych samych falach, że jest między nami porozumienie, kocham Cie wielką miłością i uwierz mi, sztuka jest teraz tania jak barszcz. Stać Cię na sztukę.

- co jest najważniejsze?

- ile razy wyjrzę przez okno widzę beznadziejny wzrok chłopaków po 20 lat, którzy tracą czas – tabuny narodu pętają się po świecie nie mając na siebie pomysłu.

- najważniejsze jest zarządzić nimi, dać im pracę, zaproponować działanie, dzięki któremu poczują się spełnieni – dać im zarobić, żeby poczuli się godnie,… zatroszczyć się o człowieka ….

- a efekt? liczy się efekt!

- jak zatrudnię faceta, który pierwszy raz w życiu montuje kran w łazience to raczej nie zamontuje go tak sprawnie tak jak ten, który instaluje krany od 20 lat.. ryzykuję rozrytą łazienką… jak daje swoje dziecko pod opiekę opiekunce, żeby jej dać pracę to dużo ryzykuję …

- dlaczego nie ma czeladników? dlaczego ktoś po szkole od razu zabiera się do grania pierwszych skrzypiec?

- jak daję mój obraz komuś żeby przewiózł, bo chłopak zainwestował w artystowski image, wystrzygł się w irokeza, czy cośtam hipsterskiego założył na grzbiet i przekonał mnie swoim wyglądem i gadułą, że  jest fachowcem w dziale transport sztuki, a on nie widzi różnicy miedzy przewiezieniem obrazu, a przewiezieniem worka buraków to …wolę pana Mietka, który nie wygląda jak Al Pacino niestety ani Brad Pitt tym bardziej, ale jak weźmie obraz w ręce to weżmie też za niego odpowiedzialność, bo taki ma etos pracy.

- to co jest najważniejsze?

- mam dać swój obraz, nad którym siedzę tydzień komuś, kto nie szanuje obrazu… żeby go uszczęśliwić pracą?

- teraz rozumiem decyzje firm nastawionych na wyniki – nie ma czasu na eksperymenty – bierze się najlepszych.

- jak daleko można zadbać o kogoś nie dbając o siebie?

- dać się gwałcić czy być bezwzględnym? a  szeroka gama szarości …/pomiędzy?

/Krysi Prońko czas nas uczy pogody/

Kochani –  Domoteka – w Warszawie ‘zapakowana’ jest w moje obrazy – niestety miotam się obecnie po mieście ukochanym – Wrocławiu, w celu dopięcia guzików wystawy w Galerii Miejskiej ( już 16 października ) więc nie mogę rzucić się na stolicę – dlatego bardzo proszę świetnych fotografów,  z których Warszawa słynie, aby udostępnili nam fotosy stolicy z uwzględnieniem nowego pomysłu Domoteki i przede wszystkim Kasi Sas = mojej galerii, Tomka Tarasewicza = genialnego pomysłotwórcy i niezastąpionej firmy Globartprint – wszystkim, którzy wyślą mi zdjęcia co się obecnie pokazuje w Domotece oraz na jej reprezentacyjnej elewacji – wielkie miau czyli po ludzku – dziękuję

* w tym miejscu pojawi się zdjęcie, które nadeśle ……..( imię nazwisko )