XY - Anka Mierzejewska

teraz

Zabawa – zawsze ! Tylko nie czyimś kosztem

16 sie 2014

http://youtu.be/e-LO9Ay6v_M?list=RDe-LO9Ay6v_M

Pani kręci pięknie pupą. Pan się zachwyca. Jest się czym zachwycić – przyznam!  i za 9 miesięcy się zaczyna nieszczęście jakiegoś małego dziecka, a potem historia się powtarza… winna jest tradycja. Stereotypy zachowania. Od wieków te same.

Najpierw zobaczyłam kilka filmów a potem mnie trzepnęło:

1. https://www.youtube.com/watch?v=6DhOFS_iwaE – o Judy Garland

2. What Rita Hayworth have to say about AGA KHAN,S FAMILY – na youtube o Ricie Hayworth

3.  Musical New York New York

4. Gilda

hmm jestem przekonana, że ambicją każdego faceta jest zabezpieczenie kobiety ( i dzieci) i życiowe sytuacje, które mi się przydarzają, od najśmieszniejszych do najmniej śmiesznych nie są w stanie mnie odwieźć od tego pomysłu na świat. Tymczasem trzeba było oglądać filmy i uczyć się z historii: – w musicalu New York kolo podczepia się pod kobietę i swoim zachowaniem zmusza  ją, żeby się nim opiekowała, jest bezradny, namolny, ofiara…od dania mu paru złotych na nocleg ( czy on się zastanowił: skąd ona ma je mieć? ) do samotnego wychowywania tego kola dziecka ( czy on się zastanowił ile kosztuje wychowanie dziecka? Wychowanie dziecka to nie jest kwota pieniędzy… to jest przede wszystkim pełna dyspozycyjność. Pierwsze 3 lata – non stop. A potem jak zadzwonią ze szkoły, że masz przyjść to idziesz. Jak zadzwonią z koloni, że masz odebrać, odbierasz, jesteś codziennie rano, całą noc, i wieczorem, masz dać poczucie bezpieczeństwa i stworzyć dom, który jest bezpieczny i przewidywany. Masz być, a jak cię nie ma to masz zapłacić za niańkę, odpowiednią najpierw znaleźć i wiedzieć kiedy wrócisz. Masz mieć zawsze jedzenie w domu i dzisiejszy obiad. Masz mieć czas i cierpliwość i wolną głowę, żeby z dzieckiem móc pobyć, rozmawiać, nie tylko po pracy rzucić się na sofę i tam cichutko umrzeć ze zmęczenia. I masz na to wszystko jeszcze zarobić. Mieć dziecko oznacza przestawienie się z „jesteśmy parą” wkładamy sobie buciki na wysokich obcasach i idziemy tańczyć, albo co jest na festiwalu filmowym? …na : my jesteśmy domem dla dziecka. Cokolwiek jest na tym, czy innym festiwalu, najpierw jest rodzina. Wózkownia i podobne inicjatywy próbują załagodzić sytuację zapalną – rozbudzone ambicje uczestnictwa w kulturze i zaspokajania swoich indywidualnych potrzeb – z byciem rodzicem – według mnie – to sytuacja nie do załagodzenia – to są inne priorytety – można się pooszukiwać trochę i poszarpać, ale jak raz staliśmy się rodzicami to można uczestniczyć w życiu kulturalnym, albo kosztem dziecka zostawionego samego, albo odpuścić sobie – mi się wydaje, że do bycia rodzicem trzeba dojrzeć. Po prostu pewnego dnia już człowiek nie musi być na wszystkich koncertach i imprezach, zaczyna go nudzić dyskusja na poziomie”kto ile wczoraj wypił” i w płynny sposób chcesz czegoś więcej, niż tylko zaspokajać swoje pomysły na atrakcyjne spędzenie wolniej chwili po pracy. Jeżeli to nie przyjdzie i człowiek cały czas musi zajmować się sobą i tylko sobą, nie polecam ładowania się w  rodzinę, bo będzie nieszczęśliwy. I unieszczęśliwi swoje dziecko, które nie jest winne, że powstało. To tak jakby każda kobieta, która ma ciemne włosy nagle musiała przefarbować się na blond? Bo co? No tak trzeba. Bo jak się ma 25 lat to już trzeba być blond. To samo z dziećmi, jak się ma 25 lat to już trzeba mieć dziecko. Nie trzeba. Bo włosy farbowane najwyżej się zniszczą od farbowania i wypadną, a dziecko od przyjścia na świat w rodzinie, która na nie nie czeka, nie chce go, zniszczy się i zostanie samo, wściekłe i zaniedbane emocjonalnie i da światu popalić wcześniej czy później. )

  • Następnie zobaczyłam film o Judy Garland, skąd dowiaduję się, że kobieta, wspaniała, ciepła, wesoła, no, osobowość, wielki człowiek, ..która od dziecka pracowała, była w strasznej sytuacji finansowej, była drenowana przez „agentów” i zostawiona z 3 dzieci, a na końcu podczepia się do niej kolejny cwaniak – kochaś, który wykorzystuje jej dorobek żeby zaistnieć. Kobieta, która o 4 rano wstaje, żeby o 6 rano być na planie. Sukces. Gwiazda. Takiej to się łatwo żyje..nie?
  • Następnie zobaczyłam film o Ricie Hayworth, którą – sami zobaczcie…
  • Następnie zobaczyłam filmik o Nicku Vujicicu, który mówi, że problemem we współczesnym świecie jest męski wzorzec zachowania. ( myślę, że nie tylko, ale o tym zaraz) Gdzie ci faceci? Facet to jest ktoś na kogo kobieta i dzieci mogą liczyć. Codziennie. Można. Znam kilku takich . Jak widzę faceta brylującego w knajpie to zawsze myślę, kto na niego teraz czeka i czy jej powiedział gdzie jest. Czy przewala właśnie ich wspólne pieniądze, może na jej sweter, którego ona potrzebuje, ale go sobie nie kupi, bo nie ma w budżecie rodzinnym na sweter teraz. Czy był odpowiedzialny i najpierw kupił zakupy do domu, a potem poszedł z kumplami na piwo i ona wie gdzie on jest i umówili się kiedy wróci i co z tego wyjścia wynika dla nich rano następnego dnia. Czy on będzie leżał całą sobotę z kacem, a ona posprząta dom wściekła, że ją zostawił z całą robotą. Czy on zrobi trawnik itd i wstanie o 2 h później, ale się wszystkim zajmie co do niego należy… i jak się rozstaną to on jej nie wykopie do rodziców i sam zagarnie ich wspólny dorobek finansowy jak dom, a ją zostawi bez środków do życia z dziećmi, czyli obowiązkami… no, on musi sobie ułożyć życie… ona nie musi ? – on nie może dzieckiem się zająć – on pracuje! – praca to luksus – to dzieci płacą, tęskniąc samotnie gdzieś z kimś zostawione, kiedy matka jest w pracy na etacie nr 1, 2 a potem 3 żeby ogarnąć finansowo życie samotnego rodzica …)

 

czy kobiety są głupie, bo fundują sobie dzieci bezmyślnie, bez rozmowy z facetem, o tym jak to będzie, jak to dziecko się pojawi? Czy faceci są durni, że nie rozmawiają z kobietą jak to będzie, kiedy to dziecko się pojawi? Kto je utrzyma. Kto z nim będzie fizycznie przez te pierwsze 3 lata i potem? Jak sobie poradzą finansowo?

 

To nie faceta wina, to nie kobiety wina. To jest taki model = tradycja braku rozmowy.

Po co to piszę? Bo nie ma tradycji rozmowy w domu. Rozmowy o uczuciach. O tym co kto chce i myśli. Dziecięce potrzeby są wyśmiewane. Dzieci są zastraszane. Dlatego wolę już dzieci bezczelne, które wykrzyczą co myślą i chcą, niż dzieci zastraszone, które już nawet nie pamiętają co myślą, bo nigdy nie mogły mieć swojego zdania.

Bo musi być normalny przepływ informacji w rodzinie. Bez strachu. Bez wyśmiewania się z tego, co ktoś chce. Blokada. Cenzura. Apodyktyczne tyrady ojca, który ma zdanie na każdy temat – jedyne obowiązujące. Albo matka, która ma zawsze rację…Tematy o których się nie mówi. A dlaczego? Strach – to są rzeczy, które ciągną za sobą codziennie powiększającą się kulę nieszczęścia.

Jak się nigdy dziecka nie dopuściło do głosu. Jak się wyśmiewało, cenzurowało i zaprzeczało temu co ono myśli i czuje i co próbowało powiedzieć. To jak z takiego dziecka ma wyrosnąć dorosły, który ma nagle umieć rozmawiać. Wypowie się, ogarnie swoje uczucia. Ogarnie co chce. Pomyśli o konsekwencjach. Zostanie świadomie rodzicem…

tak to widzę: Książę zakochał się w pięknej sylwetce tańczącej w czarnej sukience: Gildzie ( to jest idealnie stereotypowa para więc ich przytaczam) i powstało dziecko. Bo on się zakochał i ona się zakochała. A co to dziecko potem przeżywa. To już nikogo nie interesuje. Jakby porozmawiali… ale jak rozmawiać skoro tyle strachu, że on mnie wyśmieje, że ona mnie oceni? Akceptować kogoś… to się czuje przez skórę, że ktoś nas słucha, że nas chce niezależnie od tego, co powiemy … kocham postać Lionela z filmu „jak zostać królem” to jest klasa. To jest facet. Chcę takiego faceta. Na razie spróbuję być jak Lionel dla kogoś dzisiaj.

Czasami są takie pary co 50 lat przeżyły razem i trzymają się dalej za ręce. Wszyscy inni zastanawiają się jak taka miłość jest możliwa. Jak ona się im „przydarzyła” myślę, że ona się nie przydarzyła, że oni umieli rozmawiać i zaufać.

 

 

kategoria - akzsazc / Komentarze są wyłączone

Komentarze zostały zamknięte.

Strona oparta na WordPress, Copyright by Anka Mierzejewska, design by PB & Anka Mierzejewska