teraz

Jest taki malarz – Balthus – nie znoszę go – jest na kompletnie przeciwległym brzegu malarstwa – u niego nie ma ruchu, nie ma gestu, nie ma spontanu, facet nie ma za grosz temperamentu – maluje wydziubdziane obrazeczki – malowane miesiącami, a może i latami, facet nawet nie umie rysować – jakaś sztuczność i stagnacja – włos się jeży na karku jak na to patrzę – tak sobie myślę mając 20 lat i będąc wściekła na wszystko – a jednak jest tam – w tym malarstwie palec boży – jakieś światło – jest taki obraz dziewczynka gra w tenisa – zachwycający – chociaż tak samo sztywny jak cała reszta –
jesteśmy różni, strasznie różni, co nie znaczy że mamy się wyzywać od idiotów = moje decyzje są niezrozumiałe dla ciebie, a twoje dla mnie, bo mamy inne przekonania. Chcę nie oceniać, myśleć dobrze o ludziach, tolerować innych decyzje i postawy. Wyzywanie kogoś kto podejmuje inne decyzje – od idiotów – szczególnie na fb – jest takie częste – po co? Co to zmieni?
ps. właśnie czytam wywiad z nim – to mądry facet, mówi piękne rzeczy o malarstwie, muszę się zgodzić w 99%, i fajnie mówi o ludziach, o innych malarzach, można się wiele nauczyć…