lans
23 lip 2013
O co w ogóle chodzi z tym nazwiskiem, z tą metką , z tym XY – chodzi po prostu o patrzenie, o bycie dzieckiem, o zachwycanie się obrazem… w przeciwieństwie do bycia dorosłym, do kupowania dla inwestycji, do chodzenia do Opery bo znajomym się powie, że się było, do kupowania iksińskiego, bo tak wypada, chce się ukryć za isińskim, igrekowskim, dać ludziom szansę patrzenia na obraz bez obciążeń… a swoją drogą nie mogę pojąć jak można sobie zrobić tatuaż … nie istnieje żaden obraz na świecie, który bym chciała nosić na sobie na zawsze, to tak, jakby wsadzić sobie do ucha głośnik i słyszeć w nim tylko całe życie jedną piosenkę ..
kategoria - akzsazc / Komentarze są wyłączone