XY - Anka Mierzejewska

teraz

koszmarnie mnie nudzą …

19 lut 2013

Błyskawicznie się nudzę. Szukam czegoś nowego. Moja praca to szukanie. Stawianie się w sytuacji, w której nic nie wiadomo. Niebezpiecznej sytuacji. Moja praca to wypracowywanie rzeczy nowych. Tak długo rozlewanie farby aż się tak rozleje, żeby błyszczało, żeby kręciło, żeby był czad.

 Wczoraj zrobiłam 1123 zdjęcia rzeźby Szermierza. Zajęło mi to 5 h. Jak zamarzały mi palce to szłam do księgarni i przewracałam kartki aż się rozgrzały i znowu. To już trzecie podejście to tej rzeźby. Wczoraj w nocy i dzisiaj od rana 7.30 oglądam, selekcjonuję i obrabiam zdjęcia. Zajmie mi to jeszcze z tydzień. Po co to robię? Żeby wypracować takie zdjęcie, na które będzie można patrzeć w nieskończoność. Po co to piszę? Żeby zilustrować, że nic nie bierze się z niczego.

 Kolekcja prac pokazana na wystawie nie jest dziełem przypadku. Jest przemyślaną kompozycją, nad którą pracowało się dzień w dzień przynajmniej pół roku. Malarz, rzeźbiarz, grafik, plastyk wypracowują wartość. Jest to wartość estetyczna. Nie każdy ją dostrzega i dlatego nie każdy ją docenia.

 Teraz w Polsce powstają nowe lokale: restauracje, kawiarnie, bary, biura, domy, mieszkania. Można wpakować w ich wystrój dużo emocji, siły, środków, pracy doradców, architektów, fachowców, pięknych przedmiotów. Wczoraj byłam w jednej z nich. Modny beton, modna odrapana ściana, modne pluszowe vintage meble, modne cable-power lampy, wielkie szyby do samej ziemi ala Paris, na czarno lub grafitowo któraś ściana, takich lokali jest kilka, potem kilkanaście, zaraz setki. Nareszcie. Nareszcie są miejsca piękne, w których człowiek świetnie się czuje. W których napełnia się nie tylko żołądek, ale też zaspokaja się zmysł estetyczny. Karmi się oczy. Byłam w podobnym lokalu tydzień temu. Piękny. Podziwiam pracę architektów i projektanta wnętrz. Cudo. Niebanalne meble, świetnie wysmakowane zestawienia. Każda chwila tam to była rozkosz dla oczu. Tylko obrazy. Zabrakło na obrazy.

 Obrazy można: 1. dostać w prezencie od znajomego artysty, którego utrzymuje teść 2. wydusić od zdesperowanego, przymierającego głodem studenta ASP 3. namalować sobie samemu – farby dostępne od 9.00 do 17.00 u Pana Wiesia – sklepik w budynku szkoły naprzeciwko rotundy 4. zamówić u artysty, co mniej więcej jest tak fajne, jak powiedzenie stomatologowi jak ma borować ząb. 5. zachwycić się sztuką : malarstwem, rzeźbą, …sztuką, która wypływa z prawdy, z serca i trzewi artysty – tylko taka sztuka jest sztuką – emanuje prawdą i siłą – i powieszenie jej – tej sztuki – w tym przepysznym, dopieszczonym, sprawiającym przyjemność wizualną wnętrzu – a wtedy wiruje w głowie – dla takich widoków warto żyć. Takie miejsca przyciągają. Wyróżniają się. W takim wnętrzu się nie nudzę. Do takiego wnętrza wrócę.

 

kategoria - picture / Komentarze są wyłączone

Komentarze zostały zamknięte.

Strona oparta na WordPress, Copyright by Anka Mierzejewska, design by PB & Anka Mierzejewska