3 colors
16 sie 2023
Wiecie, nie starcza czasu żeby pisać jeszcze o tym, jaki jest tok myślowy przy decyzjach kiedy sie maluję, więc dzisiaj wstałam przed świtem, bo obudział mnie myśl, żeby to Wam opisać : 3 kolory eksplorują możliwości poza oczywistością. Są samograje, rzeczy, które zawsze zagrają – przynajmniej w warstwie kolorystycznej, podręcznikowe połączenia, pracując z takimi kolorami udajemy się na intelektualne wakacje. Dlatego warto szukać w takich miejscach, gdzie będzie się działo ze mną coś nowego. Te trzy kolory, to niebezpieczne związki, żółty rozpycha się, jest pewny siebie, jest egocentryczny, nie do zniesienia! myśli, że skoro świeci najjaśniej, każdy musi zejść mu z drogi, gryzie się z różem, róż wie, że jest magicznie nostalgiczny i miękki, cielesny, zmysłowy, młody i lekko depresyjny, jego chłód chce zrównoważyć ciepło żółci, ale czy mu się uda? fiolet jest negocjatorem i to on ma tutaj gwizdek – ustawia ich relacje cienką, pewną linią. Ryzyko jest realne, pakujesz w obraz pomysł, nad którym już się pracowało dużo wcześniej, przygotowywało się materiały, czasem tygodniami; czas, ten wywalczony wreszcie czas sam na sam z płótnem w pracowni; energię, którą się odebrało kochankowi, rodzinie, znajomym, innym zajęciom – jest pokusa, żeby zrobić go, po prostu zrobić, żeby wyszedł – żeby się udał – można lecieć patentem – pójść ścieżką, którą się szło wczoraj – jak do pracy – jak na etat – i wyprodukować kolejny przedmiot – albo można się spalać – i ryzykować – i wtedy nic nie wiadomo – rano następnego dnia jak podeschnie będzie albo porażka albo zwycięstwo.
Jak masz przemyslenia w temacie to chętnie posłucham ,
pieknego dnia
kategoria - Bez kategorii / Komentarze są wyłączone