pasujemy do siebie ?
23 wrz 2019
Wiesbaden ma charakter – secesyjne kamienice, odnowione, zadbane, w kolorze piaskowca, z wielkimi balkonami i tymi mniejszymi – z kutej kraty. Drzwi frontowe z kryształowym szkłem, finezyjne, wycięte w modne w okresie Art Nouveau, florystyczne motywy, stiuki, lampy – arcydzieła sztuki zdobniczej – perełki. Można chodzić po Wiesbaden i zachwycać się.
Są też winnice – tuż obok miasta. W sobotę przechodzimy koło miejsca, gdzie dziewczyna kilka razy w tygodniu gotuje dla zamówionej grupy gości. To nie jest restauracja. To jakby domowe przyjęcie, gdzie można w swoim gronie pobawić się ze świetnym jedzeniem. Świętują. Wyszli na ulicę. Częstują winem, pysznym, białym, które sami produkują. Fiesta jak we Włoszech, trwa non stop. Przed domem ławeczka, na ławeczce sąsiedzi rechoczą przy kolejnych szklaneczkach.
Wjeżdżam tu ze swoją wystawą. Podobny jest klimat moich obrazów – tym razem w klimacie dolce vita. Stylistyka współczesna, a filozofia ta sama. Pasujemy do siebie?