w tamtym czasie
29 gru 2018
w tym czasie mój przedsiębiorczy przyjaciel, który tak się angażuje we wszystko co robi, że umarłego jest w stanie namówić, żeby wyszedł z grobu, przekonał swoim szalonym entuzjazmem – osobę z kluczami, żeby udostępniła na pracownię ogromną przestrzeń – ziejącą pustką fabrykę – szwalnię na ulicy Rzeźniczej – na pracownię – i od tej pory całe piętro – około 1000 metrów, tonących w kurzu, puste, z olbrzymimi maszynami zgromadzonymi pod ścianami – było moim studiem – tymczasowo – do momentu – kiedy zdecydują się losy nieruchomości
fuks? – wykorzystałam ten dar na maxa! jestem tysiąckroć wdzięczna.
odwiedził mnie profesor Konrad Jarodzki, żeby zobaczyć obrazy, które szykowałam do dyplomu, wszystkie ekspresyjnie pociągnięte, szerokim gestem,
ale pierwszy zboczył ten – który namalowałam na fuchę oczywiście – gdzieś w rogu
profesor znany jest z tego, że jest powściągliwy, mówi mało i celnie
popatrzył i mówi :
to Ty umiesz malować !
wypicowany, fotorealistyczny, retro :
to oczywiście powiedział przekornie, ale wiedziałam, że w tamtym czasie z moim malarstwem nie mam szans w tym miejscu, że muszę na razie malować w ten sposób, robić fuchy, jeżeli chcę żyć z malowania, bo to nie jest czas na moje obrazy
jest wywiad z Oprah’ą Winfrey, gdzie mówi, jak rozmawiała z szefem w telewizji, że chce … i zorientowała się, że trzeba będzie poczekać
a oto jeden z obrazów z dyplomu – malowany w tym samym czasie w tym samym miejscu :