tajemnica
11 sie 2018
jedna z rzeczy, która najbardziej mnie zaskakuje we Włoszech jest otwartość. w sensie – brak tajemnic. każdy natychmiast poznaje mnie ze swoją całą rodziną, opowiada swoje historie. to może być też syndrom – spotkania w pociągu – kiedy wiadomo, że tej osoby nigdy się już nie spotka – więc ludzie doczepiają Ci się do rękawa i opowiadają z przejęciem swoje losy. może po prostu południowa mentalność? w odróżnieniu od zagadkowych, smętnych twarzy, które znam z innej strony świata – Włoch emanuje zadowoleniem. celebruje każdy promień słońca. Włoch jest dumny z siebie i swojego kraju. widziałam nawet w użyciu : kąpielówki we flagę włoską!
tajemnica. skąd się bierze potrzeba trzymania tajemnicy? może ze strachu. może ktoś wykorzysta jakąś informację kiedy wie o Tobie coś prywatnego? coś trzeba było przeżyć przykrego, doświadczyć zdrady, żeby się potem pilnować. trzymać coś w tajemnicy. ale jakie my mamy tajemnice? jesteśmy tacy sami. chcemy tych samych rzeczy. wszyscy. jak spojrzeć na tłum na ulicy – to każdy chce podobnych rzeczy. piękne jest kiedy się można do tego przyznać. wyśpiewać to. wykrzyczeć. namalować.
zachwyca mnie chłopak idący z kwiatami. przecież sobie ich nie kupił. on się przyznaje do uczucia. to jest olśniewający widok. płakać mi się chce ze wzruszenia.
pewne wydarzenie spowodowało, że przez wiele lat nie umiałam być jak ten chłopak z kwiatami. ale teraz mogę. chcę. obrazy z przytuleniem są moim bukietem kwiatów. nie chcę więcej tajemnic. chcę wyzwolić się ze strachu.