XY - Anka Mierzejewska

teraz

demokratyzacja czy elitarność

13 gru 2016

Wydaje mi się, że nie rodzimy się w kastach, ale mamy kastowość w głowie.

Potencjalnie każdy może sięgnąć po sztukę, ale nie każdy ma taka ambicję.

Nie każdy jest Magellanem i będzie pokonywał niezliczone przeszkody, żeby zostać zwycięzcą i postawiać stopę na nieznanym lądzie jako pierwszy.

Elitarność to miejsce w sercu. To nie pochodzi z zewnątrz, to się samemu chce osiągnąć.

meble: Galeria Wnętrza, modelka AL

kategoria - akzsazc / Komentarze są wyłączone

czy forma czy temat? może oba? wszystko jest ważne?

12 gru 2016

Japończyk na górze Aso, zakrywa się ręką od wiatru, dresowe spodnie łopoczą, cała postać się gnie i skręca. Paski na spodniach falują jak secesyjne pnącza. Jechaliśmy na górę wijącą się wąską drogą, cały czas wysokim lasem, światło migotało, poszczególne drzewa rozmazywały się i jechaliśmy jakby w tunelu zieleni, aż słabo się robiło i serce skakało do gardła. nie było żywego ducha i nagle stop. roboty drogowe, na pustej drodze stał chłopak ubrany we fluorescencyjny strój oznaczony ostrzegawczo, ze znakiem w ręce, dookoła migoczące, mocne w kolorze pasy. Widzisz to ? Tak odczuwam tamte doświadczenie. Dla mnie to było tak piękne, tak mocne, że powstały dwa obrazy – jedne na cytrynowo – żółtym, drugi na pomarańczowym tle – oszczędne w kolorze, z postacią Japończyka. Namalowałam serię obrazów zainspirowanych metrem, dworcami japońskimi. Tu bodźcem była nowa, inna ikonografia znaków ostrzegawczych, drogowych. To też są formy porozumiewania się. Najprostszy język wizualny. Ulica jako zjawisko, doświadczenie wizualne, jest fascynująca, właśnie poprzez lapidarny język grafiki, trochę inny, ale zawsze fascynujący, w rożnych częściach świata.

kategoria - akzsazc / Komentarze są wyłączone

run for fun

10 gru 2016

kategoria - akzsazc / Komentarze są wyłączone

dlaczego?

9 gru 2016

Dlaczego maluję? Maluję, bo muszę podważyć nasze dobre samopoczucie, wygodę i zmusić siebie i innych do myślenia. Mój odbiorca kocha łamigłówki i wyzwania. Kocha aktywne wakacje, a patrzenie na obraz jest taką właśnie przygodą.

 

Mój odbiorca byłby rozczarowany gdyby postawić mu przed oczy coś, co „ma się podobać”. to by urągało jego inteligencji. Obrazy mają pozostawiać w napięciu, w pobudzeniu, połechtać, prowokować.

 

Dlaczego maluję? Maluję, bo wierzę w zbawianie przez sztukę. Maluję, bo wierzę w malarstwo, wierzę w jego olbrzymią moc przemieniania ludzi. Obraz we wnętrzu czyni cuda. Czyni cuda z Tobą. Przeistaczasz się i jesteś większy, lepszy, czujny, zachowujesz świeżość postrzegania. Chce Ci się, bo jesteś w świecie, w którym sztuka istnieje. Masz sztukę u siebie. Nie potrzebujesz wkładać ręki w ranę – on tu stoi przed tobą. Widzisz go. Świat jest wspaniały, bo na tym świecie sztuka istnieje i to jest wspaniała wiadomość. To właśnie robi różnicę. Jesteśmy uprzywilejowani, że mamy szansę oddychać tu i teraz w świecie tak wspaniałym. Wspaniałym dzięki sztuce. To max maxów, to K2, to wszystko największe, co osiągnął człowiek; to wzlecenie, wzniesienie się, do takiego świata, że sam człowiek stał się stwórcą. Stwórcą obrazu, muzyki, sztuki.

 

Dlaczego maluję? Maluję, bo muszę zareagować na niesprawiedliwość. Bo nie zgadzam się z tym, jak świat funkcjonuje – jak żyjemy w koleinach myślowych. W lenistwie myślowym, gdzie manipulatorzy mówią nam jak mamy myśleć i co czujemy.

 

Dlaczego maluję? Bo chcę się rozwijać. Namalowałam parę rzeczy, ale to nie wystarcza i muszę pracować dalej. Wnieść coś od siebie, dla ludzi.

Dlatego, że kiedy namaluję coś wartościowego to dobrze się czuję.

I wiem, że inni malarze na to patrzą i może też innych inspiruję, tak jak inni malarze inspirują mnie i popychamy się wzajemnie do przodu (idea Ryszarda Grzyba ).

 

Dlaczego maluję? Żeby świat stał się lepszy, a myślę, że za sprawą sztuki staje się lepszy, ciekawszy, rozszerza się.

Dlaczego maluję? Bo to mój obowiązek – rozwijać się.


Dlaczego maluję? Z wściekłości, że świat mnie nie rozumie. Maluję np. krzyczące dziecko i słyszę : jakie to straszne … od takich, którzy zachowują się jak japońskie małpki, zakrywające łapkami oczy, uszy, usta. Tak jakby dzieci nie krzyczały… tak jakby dzieci były z plastiku. Dzieci są ludźmi, więc nie tylko śmieją się, ale czasem; uwaga! tak! : krzyczą. Wtedy maluję np. Serię pomidor. Na zasadzie : zamknijcie się krytycy. Krytycy krzyczących dzieci. Krytycy obrazu z krzyczącym dzieckiem, którym się nie chce wysilić, żeby poznać dlaczego ten oraz powstał. Pomidor.

 

Albo wtedy maluję serię całą białą: białe na białym. Proszę, oto są obrazy bez koloru, które nikogo nie urażą. Po prostu nic nie widać. Albo widać kiedy się zechce ktoś przyjrzeć, ale zasadniczo jest obraz, ale jakby go nie było. Taka zabawa w ciuciubabkę. Czy nie o to chodzi krytykom obrazów z krzyczącym dzieckiem?


Nikt jednak nie jest wstanie zabrać mi wiary w malarstwo. Popełniam błędy i trudno. Zaraz potem mam marzenie, że namaluję kolejny obraz. Porażki rzucają na kolana i prowokują do nowego spojrzenia. Nieudana próba podsyca niepokój i chęć działania. Kiedy coś nie wychodzi, maluję w szale, to potężne paliwo do pracy, które pomaga się przeistoczyć, zamienia się w energię obrazu. Trudności, w końcowym rozrachunku mi służą.

 

Dlaczego maluję? Bo nie mogę usiąść samo-zadowolona. Nie mogę. Muszę malować, pokonywać kolejny próg. samą siebie.

 

Jak maluję? Prosto z serca. Proste rzeczy w prosty sposób. Otwieram się w 100%.


Jak maluję ? Akrylami na różnych podkładach. Węglem na tekturze. Sprayami. Szablonami. Taśmami klejącymi. Na pudełkach, na kartonach. Kiedyś pastelami, Czasem akwarelami, tuszem.

 

Jak maluje? Ekspresyjnie, z rozmachem, zamaszyście.

Jak maluję? dużo rysuję węglem, czasem ołówkiem.

Jak maluję ? Dużymi płaszczyznami kolorów, zdecydowaną plamą.

 

Co maluję? Prawdę. Wszystko to co jest moim doświadczeniem. A że żyjemy razem, może i Wy możecie odnaleźć tam siebie.

kategoria - akzsazc / Komentarze są wyłączone

to tak łatwo powiedzieć

7 gru 2016

miłość to takie pojemne słowo i każdy wkłada w nie to co kocha.

 

kategoria - picture / Komentarze są wyłączone

coraz więcej przytulania

6 gru 2016

coraz fajniej chociaż coraz zimniej

kategoria - picture / Komentarze są wyłączone

czy relaks na trawniku to luksus?

5 gru 2016

kategoria - picture / Komentarze są wyłączone

opowiedz mi

1 gru 2016

Ostania seria „to bee or not to bee” powstała z chęci znalezienia pozytywnych słów, kolorów, tematów i dania Ci ich przed oczy. Nasyć się miodem. Skąd się to wzięło? :

 

Pan domu podrywa się z fotela rycząc wściele do telewizora. Wiadomości. Wchodzę do innego domu. Pan domu rzuca gazetą w ekran, emocjonuje się, komentuje na głos.

 

Unoszę się nad domami jak Dzwoneczek z bajki. Wyłączam w głowie głos i patrzę z chmur na postaci, jak na kukiełki w teatrze.

 

Oni naleją sobie po lampce wina, czy czegoś, co lubią, zasną spokojnie, w przekonaniu, że mają racę. A ja nie zasnę. Mnie konflikt fizycznie boli. Skóra mnie boli, włosy, oczy, wszystko.

 

W moim odczuciu, jedyne, co mogę zrobić, pomóc, to oderwać się od ludzi, którzy krzywdzą, krzyczą i mają racje. Jest poziom życia, w którym trzeba głodnemu dać jeść, poczytać dziecku bajkę…. Ludzie, którzy „zbawiają świat”, rycząc na mównicach, mają rodziny, które zaniedbują, dzieci, które nie mają taty albo mamy, bo oni akurat mają ważniejszą sprawę, barykadę, na której są „niezastąpieni”.

 

Czuję, że mogę kreować świat w którym żyję. Mogę się otoczyć dobrymi słowami. Wyłączam wiadomości. Zacznę ich słuchać, jak będą podawać w prawdziwych proporcjach, to co dzieje się na świecie.

 

.i dlatego powstała seria „ to bee or no to bee”. To nie jest seria o pszczołach, tak jak „ GOD DOG” to nie jest seria o psach. To jest szukanie pozytywnego wizerunku świata. Szukanie dobra. Pszczoła mi się kojarzy pozytywnie. Lata. Choćby zaczynała od zera, zawsze zaczyna i nigdy nie przestaje. Jest wytrwała. Szlachetna. Pożyteczna. Jest ubrana w wesołe kolory, jasne, świetliste i mocne. Wygląda jak latający klocek lego. I jest nasza, w sensie żyje z nami, w naszym regionie. Pszczoła jest jak słoneczne okulary. Wkładam je i już w sercu jestem na wakacjach. I nabieram sił.

 

Starzy ludzie, którzy przeżyli wojnę, często nie chcieli o niej opowiadać. Po wojnie były zabawy, tańce. Czy zmienili poglądy? Czy przysłowiowi „Niemcy” nie byli już wrogami? Nie. Po prostu podjęli decyzję, że mają dość zła, zbrodni, przemocy. Czy możemy podjąć ją teraz? Jak ktoś się chce bawić w wojnę, będzie podawał mnóstwo argumentów, dlaczego to jest konieczne. Nie jest. Czy możemy być tak mądrzy jak ludzie po wojnie, wziąwszy przykład z poprzednich pokoleń i już od teraz zrezygnować z posiadania racji i obwiniania innych?

 

Fangor przeżył wojnę malując. Ukrył się w domu na wsi.

To bee or not to bee?


kategoria - picture, wystawa / Komentarze są wyłączone

dalej »

Strona oparta na WordPress, Copyright by Anka Mierzejewska, design by PB & Anka Mierzejewska