te białe plamki na Cecily Brown – to śnieg !
12 kwi 2013
kategoria - picture / Komentarze są wyłączone
kategoria - picture / Komentarze są wyłączone
Spring Brakers – to popłuczyny po genialnych „Urodzonych Mordercach”.To tak jak porównać oryginał z kopią. Tylko, że w Urodzonych Mordercach teledysk był oryginalnym dziełem – bohater był bohaterem, a w Spring Brakers nie ma decyzji, czy bohater jest prawdziwy, czy papierowy – niby reżyser chce żeby było powierzchownie, ale już scena jak Faith płacze, bo już wymiotuje „teledyskiem”, zaczyna być nagle innym filmem, ale na szczęście zaraz się ten wyłom kończy i wracamy znowu do niczego. Dźwięk to najmocniejsza strona tego filmu. Zawsze warto oglądać wszystko, ale to nie jest kategoria – musisz to zobaczyć.
Za to w BWA Design są stanowczo rzeczy warte zobaczenia. Polscy projektanci mody. Śnieżnobiały, papierowy płaszcz w witrynie – a dalej już tylko lepiej – jakby ktoś akurat szedł Świdnicką od Renomy i oglądał wystawy – warto
Dwie dziewczyny z widokiem na morze 100 -200 cm
kategoria - wystawa / Komentarze są wyłączone
Na całej połaci – deszcz
W przeróżnej postaci – deszcz
…. ( fragment z Jeremiego Przybory )
na pana Przyborę – deszcz-
na dusze dwie chore – deszcz –
( fragment z Agnieszki Osieckiej )
kategoria - picture / Komentarze są wyłączone
między moją przyjaciółką a mną odbywa się zawsze taka dyskusja – ja : talent jest dopustem bożym – to bezlitosne wymaganie sztuki całkowitego oddania – nie można mieć męża, psa, kota, dziecka – bo sztuka żąda każdego ułamka sekundy, żąda uwagi non stop – ona : popatrz, dzisiaj o 10 rano poszłyśmy do kina, kiedy ludzie pracujący w urzędach są za biurkiem, oni będą mieli za to wolne już o 16 a my będziemy zasuwać do nocy… ale za to mamy tą wolność decydowania o sobie w każdym momencie – jakie to piękne … ja: nie pozwolę dziecku dotknąć kredki ani ołówka, a już na pewno nie farby, żeby broń boże nie skazało się na ten koszmar bycia „artystą” ona : niech dziecko robi co chce…. na otwarcie mojej wystawy przychodzi lekarka, która nienawidzi swojego zawodu, jak wraca z pracy to maluje – dlaczego mamy stereotyp w głowie – dziecko – bądź lekarzem albo prawnikiem – to będziesz bezpieczne – masz wtedy „dobry zawód”, a może niech każdy wykorzysta swoje zdolności, optymalnie … jak słucham radia RAM to mam wrażenie, że ludzie, którzy do mnie mówią, kochają to co robią… spotkałam panią, która rejestruje w ośrodku zdrowia – uwielbia swoją pracę, uwielbia wstawać o 4 rano ( na wakacjach doprowadza tym wszystkich do szału), może zamiast napastliwie pytać młodą kobietę: kiedy będziesz miała dzieci… już pora na dzieci … pytać ją: kim jesteś? co lubisz? może zamiast katować dziecko żeby miało „dobre oceny” i zostało koniecznie lekarzem i prawnikiem pytać dziecko: jak się czujesz? co lubisz? może nie będzie wtedy więcej „mam Madzi” i niezrealizowanych „artystycznych dusz”, które chciałyby i boją się
kategoria - akzsazc / Komentarze są wyłączone
dziękuję Galerii M Odwach za doskonałą organizację wystawy i honjemu sponsorowi : Multibankowi – Oddziałowi
z ul. Kazimierza Wielkiego 1 we Wrocławiu, dzięki któremu „Dobry malarz to sławny malarz” ma tak świetną oprawę.
kategoria - wystawa / Komentarze są wyłączone
wystawa – idzie się na otwarcie wystawy w wygodnym ciuchu, w którym człowiek swobodnie się czuje, wejście do galerii jest za darmo. Wejście do prywatnej galerii zawsze jest za darmo. Prywatna galeria to taka, której właścicielem jest osoba fizyczna, płacącą czynsz, światło, gaz i VAT od sprzedanych dzieł. Chyba, że jest to dotowana instytucja miejska – tam się płaci wstęp ( gdzie logika?) – nie wiem dlaczego 8 zł w BWA i 15 w MN, które odstrasza niejednego zwiedzającego, a już blokuje rodzinę z kilkorgiem dzieci – miałoby zmienić coś w budżecie państwa, które stać na utrzymacie np. zupełnie wg mnie zbędnej armii ( przed kim ta armia nas obroni? ) dobrym pomysłem, który można by było rozszerzyć na inne dni tygodnia – jest wstęp za darmo w środy – np. do BWA, a w soboty do Muzeum Narodowego, – warto o tym pamiętać i rezerwować sobie te dni na kulturalny obchód miasta.
kategoria - wystawa / Komentarze są wyłączone
A Wrocław? Dlaczego Wrocław?
Po co przyjeżdżać do Wrocławia skoro się już zobaczyło rynek, przebrnęło przez pól centymetrową bryję tłuczonego szkła na wyspie Słodowej i zaliczyło punkty z przewodnika – typu Pergola? Są rzeczy, które cudzoziemiec zobaczy – Teatr Capitol – ulicę Włodkowica , ale co dalej?
Co mnie zachwyca we Wrocławiu:
bez tych punktów Wrocław nie byłby sobą – może sobie jeszcze coś przypomnę – to dopiszę – jeżeli przyjeżdżasz tu na chwilę, to włącz sobie radio Ram, idź na film do Horyzontów i przeżyj każdy z 8 punktów i poczujesz, co to jest Wrocław
10. szerska pasja – uliczna galeria plakatu na Szewskiej – arcydzieła !
kategoria - wro / Komentarze są wyłączone
kategoria - Bez kategorii / Komentarze są wyłączone
słowa powyższe – należące do geniuszy: 1. pytanie – do Waldemara Pawlaka; odpowiedz- do Ryszarda Grzyba - w innym dzisiaj kontekście kontekście:
+ bo szykujemy nagrodę dla tych dzielnych pogromców śniegu, którzy dopadną wiosnę w piątek i o 20.00 pojawią się na otwarciu wystawy
+ szczęśliwcy, którzy umieją sprawnie podjąc decyzję i kupic swój pierwszy, drugi, kolejny obraz, czeka oszczędnośc 17% - ale tylko w ten jeden dzień na obrazy z wystawy „dobry malarz to sławny malarz”
+ a oto mój faworyt : portret Mariny Abramovic – 100-100 cm 3D
PS ja bym ze szczęścia świra dostała jakby mi w sklepie z farbami zrobili 17 % off …uff
kategoria - wystawa / Komentarze są wyłączone
- Jest prześciganiem się, ale takim, że uczestnicy biegu popychają się nawzajem do przodu – oczywiście bieg odbywa się po linii koła- i nikt w końcu nie będzie pierwszy, bo nie ma mety.( fragment wywiadu ze strony Ryszarda Grzyba)
ten obraz to „Byc albo nie byc” Ryszarda Grzyba.
wstęp jak w poprzednch wpisach – zpowiedziach wystawy: dobry malarz to słwny malarz – słwny to: Ryszard Grzyb – nie da się go ogarnąć – na zdjęciach wygląda zupełnie inaczej niż w rzeczywistości – poeta słów i obrazów – jego „Być albo nie być” z88 r.jest moim wzorcem metra = to jest „Bad” Michaela Jacksona,„Layla” Erica Claptona – mam nadzieję, że tak jak Clapton mógł dalej tworzyć w spokoju za tantiemy z Layli, tak Grzyb za ten obraz ma zapewnioną 1000 metrową pracownię i tonę farb co miesiąc do końca życia – nie ma ceny za tyle piękna …
„Ryszard Grzyb = szlifierz nocnych diamentów” – to też Jego tytuł.
kategoria - wystawa / Komentarze są wyłączone
Strona oparta na WordPress, Copyright by Anka Mierzejewska, design by PB & Anka Mierzejewska